Ziemia, po której stąpali dawni Słowianie, była tą samą ziemią, która znajduje się i pod naszymi stopami, ale stosunek współczesnych ludzi do tej płodnej materii zupełnie się zmienił. Wieki temu dosłownie modlono się prosto do ziemi i przestrzegano niezliczonych rytuałów, na przykład, aby nie "ranić" podłoża o pewnych porach roku. Dlaczego?
Wiosną nie należało ziemi uderzać, a tym bardziej orać, ponieważ była jak brzemienna kobieta przygotowująca się do porodu – narodzin roślin, nieśmiałych pąków, obleczenia drzew w młode liście. Ziemię całowano, składano na nią przysięgi i należała jej się część oraz szacunek. Ten pradawny kult nie przetrwał, ale znamy imię matki ziemi. Zwała się Mokosz.
Mokosz jest boginią płodności, opiekunką kobiet, uosobienie macierzyństwa, symbolem narodzin. Ale nie funkcjonowała w oderwaniu od pozostałych bogów. Kluczową opozycją w mitologii słowiańskiej jest wieczna bitwa Peruna i boga podziemi Welesa. Obydwaj byli towarzyszami Mokosz, a według niektórych źródeł to porwanie bogini przez Welesa stało się powodem niekończącej się walki pomiędzy najwyższymi bogami.
Jako opiekunka kobiet, Mokosz była przywoływana również podczas porodów. W dawnych czasach ten proces był jeszcze trudniejszy, wyczerpujący i boleśniejszy niż współcześnie, a na dodatek często kończył się utratą życia matki lub dziecka, albo obojga. Kobiety często zwracały się do Mokosz i oddawały jej cześć, aby osiągnąć pomyślność w tym wydarzeniu, tym bardziej że ich opiekunka także była matką. Zawdzięczamy jej dwóch bardzo ważnych bogów. To Jaryło, bóstwo płodności i wiosny, oraz... Marzanna, bogini zimy i śmierci, ale także odrodzenia.
Ale to matka Jaryły i Marzanny musiała być dla Słowian najważniejsza, ponieważ jeszcze w X wieku w Kijowie wzniesiono jej olbrzymi posąg, co poświadczają kroniki. Chrześcijaństwo oczywiście stopniowo rugowało Mokosz z ludzkich umysłów, ale jej ślady istnieją po dziś dzień. Na Słowenii jej imię zachowało się w wiosce o nazwie Mokosze. Podróżując na południe, wzdłuż Morza Adriatyckiego niedaleko miasta Dubrownik, możemy także znaleźć inną wioskę o tej samej nazwie. Nieco na północ, w Bośni i Hercegowinie, znajduje się wioska o nazwie Mukoševo i wzgórze o nazwie Mukoš. Z kolei w pobliskich Czechach można natrafić na Mokošín, małą wioskę na zachód od Pardubic i na południe od miasta Přelouč, pośrodku żyznych pól w Polabí. Jeśli tam kiedyś będziecie, koniecznie wybierzcie się na zalesione, nieco zapomniane wzgórze. Znajdziecie na nim starą, drewnianą rzeźbę. To nie kto inny, jak bogini Mokoša. Co z polskim Mokoszynem? Wywodzi się również od imienia, ale w tym przypadku pierwotnego posiadacza jednodwornej osady, bo w czasach nam bliższych imię Mokosz – Mokosza lub Mokosza – Mokoszy występowało dość często.
Co się stało z Mokosz w czasach chrześcijańskich? Podobnie jak wiele pogańskich bóstw, nie uniknęła przemiany, co miało skłonić lud do narzuconej religii. Matka Bogini została zastąpiona kultem Matki Bożej. W niektórych regionach, zwłaszcza na ziemiach południowosłowiańskich, zastąpiono ją świętą Paraskiewą, chrześcijańską dziewicą-męczennicą. Czy Mokosz nie ma już swej dawnej siły? A czy ziemia, po której stąpamy, kiedykolwiek zniknęła?