Jormungand

Wyprawa Thora na ryby zainspirowała nas do stworzenia tego wzoru.

A tak prezentuje się na koszulce:

thor najchetniej wybierany hq.jpg

   Wybierz rozmiar   

Thor vs Jormungand. Runda 1

Jeśli nie znasz tego mitu to przygotowaliśmy skróconą wersję.

Przyjemnego czytania!

Thor, który często szukał wyzwań dla swojej siły, postanowił pokonać węża Midgardu. Zaczęło się od tego, że bogowie chcieli znaleźć kociołek wystarczająco duży, by uwarzyć w nim piwo dla wszystkich Asów.

Siłą rzeczy musiało to być ogromne naczynie. Być może tak wielkie, że mogłyby po nim żeglować okręty wikingów. 

Odpowiednich gabarytów kocioł odnalazł się w domu jednego z olbrzymów o imieniu Hymir, więc skory do przygód Thor wyruszył do sadyby giganta z rodu Jotunnów.

Ale ponieważ niechęć olbrzymów do rodu Asów była równie silnia jak korzenie drzewa Yggdrasil, syn Odyna przebrał się za chłopca i dopiero pod tą postacią wszedł do położonego nad morzem domu Hymira.  

Po powitaniu gospodarza, Thor zapytał, czy mógłby dołączyć do niego podczas wyprawy na ryby. Hymirowi nie spodobał się nieproszony gość i jego pomysł, ale pozwolił chłopakowi, by mu towarzyszył.

Zniechęcił się jeszcze bardziej, gdy okazało się, że „chłopiec” oderwał głowę jego cennego woła, żeby użyć jej jako przynęty.

Ale olbrzym uszanował prawo gościnności, zasiadł posępny i wielki jak góra w swej łodzi, a następnie wskazał przybyszowi wiosła, z których każde mogłoby podeprzeć niebo. 

Thor nie przestraszył się wyzwania. Chwycił drzewce i wiosłował ta szybko, że wkrótce ląd zniknął za widnokręgiem.

Wreszcie zatrzymali się na środku oceanu. Thor umieścił głowę wołu na haczyku i zarzucił przynętę w najczarniejsza połać wód. Czekali.

Hymir złowił kilka wielorybów, gdy nagle ocean zawrzał, zakotłowało się i rozległ wielki ryk.

To wąż Midgardu chwycił przynętę w swoją wielozębną paszczę. Był to sam Jörmungandr, potwór o wężowym cielsku, jedno z trzech dzieci Lokiego tak przerażające, że gdy Odyn je ujrzał je raz pierwszy, natychmiast zepchnął do oceanu w najdalsze głębiny. 

Thor chwycił linę i zaczął ciągnąć potwora w stronę łodzi. Jednak krypa Hymira nie była w stanie utrzymać Thora i zaciekle walczącego Jörmungandra, więc stopy Asa przebiły się przez podłogę, a następnie uderzyły o dno oceanu. Teraz, gdy bóg piorunów stał już na twardym podłożu, zaczął co sił ciągnąć syczącego węża coraz bliżej i bliżej.

Wreszcie łeb bestii wychynął z wody tuż przy burcie, Thor chwycił swój młot i już miał zmiażdżyć czaszkę węża, kiedy przerażony Hymir złapał za nóż i przeciął nim linę. Jörmungandr natychmiast zanurzył się w bezpieczne głębiny, wywołując przy tym wielką falę. 

Thor ryknął z gniewem i zanim olbrzym się zorientował, wyrzucił go za burtę, wprost w kipiel, gdzie wszelki ślad po nim zaginął. Marny los zgotował Thor swojemu kompanowi w wędkowaniu.   

Thor i wąż Midgardu jeszcze się spotkają. Kiedy nadejdzie Ragnarok, Asgard strawi ogień, zgasną gwiazdy a świat zaleje ocean, Jörmungandr wyłoni się z głębin i zacznie wypluwać jad i truciznę, która pokryje ziemię i niebo. Na równinie Vigrid Thor i wąż stoczą walkę. Syn Odyna pokona potwora, ale zanim zada ostateczny cios, zostanie śmiertelnie porażony jadem węża. I po co było wpraszać się na ryby?