W najbardziej znanych przedstawieniach walkirie są grupą dziewic, które służą Odynowi. Najpotężniejszy z nordyckich bogów wysyłał je na pole bitwy, aby wybrały spośród zabitych tych, którzy są godni Walhalli. To walkirie nalewają do rogów miód Einherjerom - najmężniejszym wojownikom, którzy dostąpili zaszczytu ucztowania w Walhalli.
Jeśli chcesz otrzymać wiadomość mail (z powitalnym kuponem rabatowym) dołącz do ponad 2000 czytających newsletter. Natomiast jeśli wolisz social media to dołącz do nas na Facebook'u lub Instragramie
Walkirie są często przedstawiane podobnie do Freji, która była boginią bitwy i również wybierała bohaterów do swojej sali w Folkvang.
W popularnych przedstawieniach boskie wojowniczki noszą hełmy oraz tarcze i są kojarzone ze sprawiedliwością, jasnością, a także rozlewem krwi. Na pola bitew jeździły konno lub latały. W rezultacie walkirie są często opisywane z jakąś formą skrzydeł, albo na hełmach, albo jako skrzydlate istoty. Legendy głoszą, że albo powodowały śmierć tych, którym nie sprzyjały, albo strzegły tych, którzy mieli szczęście zasłużyć na ich przychylność. Ale prawdopodobnie walkirie nie były takie, jakie nam się wydają.
Popularne i powszechne przedstawienie walkirii pojawia się wraz ze zmianą przedstawienia lub interpretowania tego, czym była Walhalla. Pierwotnie chodziło o Vallholl. Słowo „holl” oznaczało skałę, a Walhalla w przybliżeniu oznacza „skałę zmarłych”. Walhalla mogła odnosić się do pola bitwy lub kopca pochówku zmarłych, natomiast walkirie mogły być pierwotnie uważane za demony śmierci, które ucztowały na zabitych. Dopiero po tym, kiedy się nasyciły, przenosiły wojowników do zaświatów.
Powyższa koncepcja istniała przed nawróceniem Norwegów na chrześcijaństwo, a zmieniła się najprawdopodobniej około 1000-1100 r. Podobnej przemianie uległa Walhalla, gdy chrześcijaństwo zaczęło dominować w Europie Północnej, a wraz z nim zaczęła wzrastać umiejętność czytania oraz pisania – chociaż oczywiście głównie wśród duchowieństwa oraz stanów wyższych. Wraz ze zmianą Walhalli w Salę Bohaterów, wizerunek walkirii zmienił się w kierunku postaci kobiecego piękna, siły i umiejętności walki, co zmieniło również opowieści, w których występowały. Koncepcja pięknych wojowniczek umocniła się jeszcze później, już w XVIII i XIX wieku.
Walkirie pojawiają się w „Eddach” Snorri Sturlusona. Możemy je dostrzec w orszaku Odyna, który przybył na uroczystości pogrzebowe Baldra. Być może rozpoznalibyśmy Hildr, której oznacza bitwę, lub Eir – miłosierdzie, Thrud – siłę, Sigrun – zwycięstwo. Ale bez wątpienia jedną z najbardziej znanych walkirii stała się Brynhildr, która w słynnej operze Wagnera nosi zgermanizowane imię Brünhild. Na początku historii główny bohater Zygfryd (niem. Siegfried) ożywia Brunhildę ze snu w kręgu płomieni. Sięgające nieba ognie rozpalił nie kto inny, jak sam Odyn. Chciał tym sposobem ukarać walkirię. Jak do tego doszło? Opowiemy o tym wkrótce.
Hildr to jedna z walkirii, którą znana jest nie tylko z imienia, jak wiele innych. Pojawia się w kilku nordyckich poematach oraz w „Eddzie młodszej” islandzkiego historyka Snorrego Sturlusona, czyli dziele uważanym za najbardziej obszerne źródło mitologii nordyckiej.
Hildr była córką króla Högni i królowej Hervor. Jej imię pochodzi z języka staronordyckiego i oznacza "bitwę". Zgodnie z legendą, najlepszym przyjacielem króla Hogniego był książę Héðinn. Obaj byli również niezrównanymi wojownikami swoich czasów, słynnymi za sprawą heroicznych czynów i umiejętności. Co więcej, Hildr i Héðinn mieli się pobrać, ale dzielny książę Héðinn był również znany z tego, że jest władczy, krewki i niecierpliwy.
Pewnego razu, gdy król akurat był w podróży poza granicami swojego królestwa, książę Héðinn porwał Hildr za namową Gandul - innej walkirii. Kiedy doniesiono o tym królowi Högni, władca wpadł w wielką wściekłość, a szczególnie ubodła go zdrada ze strony przyjaciela. Król natychmiast ruszył w pościg i wytropił uciekinierów, którzy ukryli się na wyspie Háey. Swoją drogą, ta wyspa rzeczywiście istnieje. To wciąż dziki, skalisty kawałek lądu, należący obecnie do Szkocji. Obecnie nazywa się Hoy i jest to druga co do wielkości wyspa archipelagu Orkadów.
Kiedy król Högni dotarł na smagany wiatrami i omiatany gigantycznymi falami ląd, natychmiast natarł na oczekującego go księcia. Högni nie zważał przy tym na Hildr, która nie chciała, aby któremukolwiek z wojowników stała się krzywda i próbowała przebłagać ojca, aby odstąpił od zemsty. Ale Högni toczył już śmiertelny pojedynek, a ponieważ książę Héðinn był mu równy w sztuce wojennej, żaden nie uzyskał przewagi. Obu mężom towarzyszyły ich armie, które nacierały na siebie z równą siłą i wściekłością, co ich dowódcy.
Po zapadnięciu zmroku pole walki ucichło zasłane setkami trupów. Ocaleni i ranni nie mieli sił i możliwości zająć się zmarłymi, bo o świcie czekał ich kolejny dzień zmagań. Tylko zrozpaczona księżniczka Hildr przemierzała pole bitwy i dzięki mocy walkirii wskrzeszała zabitych. Tak minęła cała noc i kolejny dzień bitwy, podczas którego wielu wojowników padło przebitych włóczniami, mieczami, od strzał, albo legli po uderzeniu toporem. Hildr ponownie pojawiła się wraz z ciemnością i przywoływała do życia pokonanych. Tak mijały noce i dnie. Każdego ranka zmarli wstawali i dołączali do swoich oddziałów w bitwie.
Mijały tygodnie, miesiące i lata. Zapewne bogowie Asgardu mogli zakończyć te zmagania, ale nigdy tego nie zrobili. Ponoć ten cykl musi trwać aż nadejdzie Ragnarok, czyli mroczny czas, w którym rozegra się walka między bogami a olbrzymami, a świat i Asgard strawi wielki ogień. Kiedy nadejdzie Ragnarok i zgasną wszystkie gwiazdy, Ziemię zaleje wielka fala, która pokryje swoimi gigantycznymi masami cały ląd.
Król Hogni i książę Héðinn będą walczyć nawet wtedy, kiedy morze zacznie zalewać i topić ich wojska. W końcu sami zostaną przykryci przez fale, a wraz z nimi zginie zrozpaczona Hildr, której ojciec i narzeczony odebrali szansę na zaznanie szczęśliwego życia, bo byli zbyt dumni i nieustępliwi.
W tym micie nie ma szczęśliwego zakończenia. Jedynie nauka, że nienawiść może zapłonąć nawet wśród największych przyjaciół, bo zdrada boli bardziej, niż cios ze strony zwykłego wroga.
Sigrun to kolejna walkiria, której losy okazały się tragiczne. Jej imię oznacza „runę zwycięstwa”, ale jej zwycięstwo miało bardzo gorzki smak. Posłuchajcie.
Sigrun pojawia się w poematach "Helgakviða Hundingsbana I" oraz "Helgakviða Hundingsbana II", czyli staronordyckich poematach narracyjnych zamieszczonych w "Eddzie Poetyckiej", islandzkiego historyka i poety Snorrego Sturlusona. Księżniczka była córką Högniego z Ostergatlandu i została obiecana Hödbroddowi, synowi Granmara.
Jak to zwykle bywa, córka nie podporządkowała się decyzji ojca; zresztą, kochała już innego. Wybrankiem jej serca został Helgi Hundingsbane, którego ujrzała podczas walki i natychmiast się w nim zadurzyła. Kiedy spotkała go po raz drugi, wyznała mu miłość i zdradziła, że została wbrew swojej woli przyobiecana innemu. Helgi zakochał się w pięknej walkirii i postanowił wyruszyć przeciwko jej narzeczonemu. W tym celu zebrał wikińską armię, a gdy jego flota znalazła się na morzu, spadła na nich straszliwa burza.
Wiatr i fale pomiatały statkami, które niechybnie zatonęłyby wraz z załogami, gdyby nie Sigrun. Z pomocą ośmiu innych walkirii uśmierzyła gniew morza. Helgi dotarł do celu bez przeszkód i niezwłocznie zaatakował wojska Granmara i jego syna. Rozpoczęła się bezpardonowa bitwa, a po stronie obrońców walczyli również Högni i jego dwaj synowie – ojciec i bracia Sigrun. Walka była mordercza, a na polu bitwy zginęli zarówno Hödbrodd, Granmar, jak i najbliżsi walkirii — Högni oraz Bragi. Przeżył jedynie drugi z braci, Dagr, któremu Helgi pozwolił żyć w zamian za lojalność. Cena wolności Sigrun okazała się bardzo wysoka.
Pogrążona w smutku Sigrun oddała swoją rękę Helgiemu, urodziła mu pięknych synków, a jej żal stopniowo topniał. Jednak w sercu Dagra rosła nienawiść. Młody książę zwrócił się do Odyna o pomoc w zemście za zabójcę ojca i brata. Pierwszy z bogów wysłuchał jego prośby i użyczył mu swego oręża. Włócznią Odyna Dagr zabił Helgiego. Nie była to uczciwa walka, a stało za nią krzywoprzysięstwo, niemiłe również bogom. Helgi został złożony w kurhanie i udał się do Walhalli, ale bogowie pozwolili mu powrócić do kopca grobowego, gdzie spędził ostatnią noc z Sigrun. Kiedy na niebie pojawił się pierwszy brzask, Helgi musiał na zawsze opuścić ukochaną. Zrozpaczona Sigrun co noc wracała do kurhanu, wyczekując męża, ale nigdy się go nie doczekała. W końcu zmarła z żalu w grobie ukochanego.
Bogowie nie pozwolili, by ta wielka miłość umarła wraz z Helgim i Sigrun. W następnym życiu księżniczka odrodziła się jako walkiria o imieniu Kara, a Helgi jako Helgi Haddingjaskati, legendarny wojownik, i spotkali się ponownie.
Walkiria w pierwszych dniach grudnia dołączy do serii Einherjar. Zobacz pozostałych bohaterów i pozostałe serie